NOWY PASTOR
Pewien pastor przebrał się za
bezdomnego i poszedł do kościoła liczącego 10.000 członków, gdzie miał być tego
ranka przedstawiony jak główny pastor.
Przyszedł do kościoła, który miał wkrótce
objąć, 30 minut wcześniej, gdy ludzie schodzili się na zgromadzenie. Tylko 3
osoby z 10.000 przywitało go, mówiąc: „Hello”. Prosił ludzi o drobne na
jedzenie. NIKT z kościoła nie dał mu. Poszedł do kaplicy, usiadł z przodu i
został poproszony przez osoby wprowadzające, aby zechciał usiąść z tyłu.
Pozdrawiał ludzi, ale w odpowiedzi był pozdrawiany nieobecnymi i wrogimi
spojrzeniami , a ludzie patrzyli na niego z góry i osądzali go.
Siedząc z tyłu kościoła, wysłuchał ogłoszeń
itd. Następnie starsi wyszli na scenę i byli bardzo podekscytowani możliwością
przedstawienia nowego pastora kościoła zgromadzeniu….
„Chcielibyśmy wam przedstawić waszego nowego
Pastora...”... Zgromadzenie rozglądało się wokół, klaszcząc z radością i
oczekiwaniem… `Bezdomny` człowiek siedzący z tyłu wstał… ruszył wzdłuż ławek…
oklaski ustały, a oczy WSZYSTKICH były zwrócone na niego… Wszedł na
podwyższenie, wziął mikrofon od starszych i zatrzymał się na chwilę, po czym
wyrecytował:
„Wtedy odezwie się Król do tych po prawej
stronie: Pójdźcie, błogosławieni Ojca mojego, weźcie w posiadanie królestwo,
przygotowane wam od założenia świata! Bo byłem głodny, a daliście Mi jeść;
byłem spragniony, a daliście Mi pić; byłem przybyszem, a przyjęliście Mnie;
byłem nagi, a przyodzialiście Mnie; byłem chory, a odwiedziliście Mnie; byłem w
więzieniu, a przyszliście do Mnie. Wówczas zapytają sprawiedliwi: Panie, kiedy
widzieliśmy Cię głodnym i nakarmiliśmy Ciebie? spragnionym i daliśmy Ci pić?
Kiedy widzieliśmy Cię przybyszem i przyjęliśmy Cię? lub nagim i przyodzialiśmy
Cię? Kiedy widzieliśmy Cię chorym lub w więzieniu i przyszliśmy do Ciebie? A
Król im odpowie: Zaprawdę, powiadam wam: Wszystko, co uczyniliście jednemu z
tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili” (Mat 25:34-40).
Potem spojrzał na zgromadzenie i opowiedział
im wszystko, czego doświadczył tego ranka… wielu zaczęło płakać, sporo głów
skłoniło się ze wstydem…
Wtedy powiedział:
„Dziś widzę tu zgromadzenie ludzi, a nie
kościół Jezusa Chrystusa. Na świecie jest wystarczająco dużo ludzi, lecz za
mało uczniów… Kiedy WY zechcecie stać się uczniami? Po czym zakończył
nabożeństwo….