środa, 29 stycznia 2014

Czy chrześcijanin może być politykiem?

     Chrześcijanin jak najbardziej może zostać politykiem, tylko czy każdy jest do tego stworzony? W mojej pracy przedstawię wymagania oraz zagrożenia związane z wejściem w ten jakże jasny a zarazem ukryty świat polityki. 
    Polityka ma wiele haseł, od zarządzenia władz po system rządzenia. Podążając za Arystotelesem, politykę nazwę sztuką rządzenia państwem, której celem jest dobro wspólne.
     Od definicji, która oświetliła nam tło, podejmę próbę określenia kim jest polityk a w dodatku chrześcijanin. Według mnie powinna być to osoba z otwartym umysłem, wykształcona, posiadająca rodzinę i oddana Bogu.  (Efez 6; 6-7)
6
Nie pełniąc służby dla oka, jakbyście chcieli ludziom się przypodobać, lecz jako słudzy Chrystusowi, którzy pełnią wolę Bożą z całej duszy,
7
Służąc dobrą wolą jako Panu, a nie ludziom,
Wszelkie jego/jej działania opierałaby się na dobru drugiego człowieka (w tym także często zapomnianej wolności) oraz i budowie chrześcijańskiego modelu społeczeństwa.


Wymagania bycia chrześcijańskim politykiem:
1. Rodzina – Z reguły większość osób posiada rodzinę ale załóżmy, że mamy odwrotną sytuacje. Z praktycznego punktu widzenia nasz polityk-chrześcijanin nie zdaje egzaminu w podstawowej kwestii. Jego wiedza na temat trudności wychowania ogranicza się do własnych przeżyć oraz literatury. Co taki człowiek wnieś do projektu ustaw rodzinnych ?
Na dobrą sprawę nie da z siebie wszystkiego, jedynie posiada wspomnienia ale nie ma doświadczenia. Jeżeli jest to osoba należąca do Kościoła Anglikańskiego to jest duża szansa że jego model rodziny normalnej to mężczyzna i kobieta lub mężczyzna i mężczyzna lub kobieta i kobieta. Taki pogląd jest nie do przyjęcia przez Biblie i Konstytucje RP.

(1Kor. 6;9, Obj. Jana 22;15 i artykuł 18 Konstytucji RP )


9
Albo czy nie wiecie, że niesprawiedliwi Królestwa Bożego nie odziedziczą? Nie łudźcie się!  Ani wszetecznicy, ani bałwochwalcy, ani cudzołożnicy, ani rozpustnicy, ani mężołożnicy,
15
Na zewnątrz są psy i czarownicy, i wszetecznicy, i zabójcy, i bałwochwalcy, i wszyscy, którzy miłują kłamstwo i czynią je.

Małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny, rodzina, macierzyństwo i rodzicielstwo znajdują się pod ochroną i opieką Rzeczypospolitej Polskiej.
Nasz kandydat powinien nie odbiegać od Biblii, ani od konstytucji RP ale raczej stać na jej straży. Przez rodzinę pokazałby zdrowy model społeczny.



2. Otwarty umysł
Brak otwartego umysłu zabija obiektywizm, brak obiektywizmu zabija prawdę.
     Obiektywizm jest niesamowicie ważnym elementem  w świecie  ustalania co możemy nazwać prawdą, dodatkowo jest pewnego rodzaju ochroną przed stania się osobą stronniczą.
Biblia przestrzega nas abyśmy  nie byli chronili od stronniczości (V Mojż. 16;19)
19
Nie będziesz naginał prawa, nie będziesz stronniczy, nie będziesz brał łapówki, gdyż łapówka zaślepia oczy mądrych i zniekształca sprawy tych, którzy mają słuszność
Polityk często staje przed wyborem ustawy, w której staje się jak sędzia. Musi zdecydować czy dany artykuł jest zgodny z konstytucją i czy nie narusza prawa jakiejś grupy społecznej.
Zasada ta zmienia się gdy w grę wchodzi chrześcijaństwo. Nasz kandydat stoi przed podwójną decyzją. Co tak naprawdę pozwala mu wybrać odpowiednie prawo (np. w ustawie) tak, aby nie było stronnicze i zgodne z Biblią? Sądzę, że jest to otwarty umysł (obiektywizm) oraz znajomość Słowa Bożego. Te połączenie daje możliwość zaproponowania dobrej litery prawnej, która będzie dało się pogodzić z chrześcijaństwem.
     Jeżeli zabraknie któregoś z tych elementów, jestem przekonany, że ucierpi na tym jakaś grupa społeczna.

3. Wykształcenie i doświadczenie
Polityk wykształcony to inteligentny polityk, polityk doświadczony to sprawny polityk.
     Wykształcenie jest to podstawowa rzecz, która pozwala na osiągnięcie celów w dzisiejszym czasie. Bez odpowiedniego poziomu edukacyjnego, możemy nie spełnić naszych marzeń i wiecznie będzie nam czegoś brakowało (nie jest to zasada). Jak w życiu tak i w polityce, bez wykształcenia jest spora szansa, że nie dostaniemy mandat na fotel wójta, radnego, burmistrza czy posła. Kto chciałby głosować na osobę, której wydaję się, iż może wejść w świat polityki bez jakichkolwiek podstaw naukowych. Jak popatrzymy na wszelką obronę apostoła Pawła to możemy zauważyć, nie tylko jego wiarę, oddanie Bogu, ale także wykształcenie i mowę. Wątpię czy przyprowadzono zwykłego chłopa przed taką osobę jak król Agryppa. Postać Saula z Tarsu pokazuje nam, że to właśnie ludzie wykształceni  w dużej mierze, będą mieli możliwość do  rozmów z osobami na wysokich szczeblach społecznych.
     Idąc dalej tym tropem polityk-chrześcijanin, który posiada wiedzę może być nie wystarczająco dobry by bronić swoich tez. W tym przypadku ważnym elementem jest mowa. Nic tak nie zdradza człowieka jak jego język.
2
Dopuszczamy się bowiem wszyscy wielu uchybień; jeśli kto w mowie nie uchybia, ten jest mężem doskonałym, który i całe ciało może utrzymać na wodzy
3
A jeśli koniom wkładamy w pyski wędzidła, aby nam były posłuszne, to kierujemy całym ich ciałem.
4
Także i okręty, chociaż są tak wielkie i gwałtownymi wichrami pędzone, kierowane bywają maleńkim sterem tam, dokąd chce wola sternika.
5
Tak samo i język jest małym członkiem, lecz pyszni się z wielkich rzeczy. Jakże wielki las zapala mały ogień !
     Uważam, że każdy mówca powinien wziąć to sobie do serca. Przypuśćmy iż nasz kandydat  zostaje zaatakowany przez dziennikarza; Jak chciałby Pan obniżyć bezrobocie w Polsce?
Pytanie  było dla niego proste więc niezachwianie wyszedł z opresji. Dostaje drugie;
Co zrobi Pan w sprawie walki z narkomanią w Polsce?
Sytuacja się pogarsza ponieważ nasz polityk-chrześcijanin nie ma zbudowanego i opracowanego planu walki z narkomanią. Jako chrześcijanin nie może kłamać, sytuacja jest zła. Podejmuję polemikę jednak uchodzi z niej jako przegrany. Czasem ładne słowa nie wystarczą aby obronić swój pogląd.  Zdarza się, że zostajemy skonfrontowani z silnymi trafnymi, lecz niezupełnie prawdziwymi argumentami. Czujemy się wtedy jakby ktoś wylał nam na głowę kubek zimnej wody .
    Uważam, że każdy polityk-chrześcijanin powinien zapoznać się z erystyką. Oczywiście nie po to aby używać jej do swoich racji (które wcześniej  nie zweryfikował) lecz do obronienia prawdy.  Osobiście uważam, że wykorzystywanie erystyki do swoich interesów  (w celach zysku, pochlebstw, wywyższenia się, kłamstw) jest ukryta manipulacją ludzi. Taka postawa nie powinna towarzyszyć żadnemu chrześcijaninowi.
     Nasz kandydat zobowiązany jest do bycia tzw. Społecznikiem. Najlepiej jakby był to któryś z liderów bądź duchownych kościoła. Praca z ludźmi jest jednym z największych przywilejów jakie możemy otrzymać. Nasz polityk-chrześcijanin już na starcie miałby ogromne zaplecze relacyjne w ramach kampanii czy akcji społecznych. To co nauczył się w zborze (w swojej służbie) mógłby przerzucić na społeczeństwo. Reasumując, dzięki zdobytemu doświadczeniu, opierającym się na pracy z ludźmi, stałby się bardziej wiarygodny i przyjazny dla otoczenia. Co w przyszłości mogłoby wydać wiele dobrych owoców.
„Wykształcenie jest tylko jednym z nieodzownych warunków umysłowego  doskonalenia; drugim, niemal równie niezbędnym, są energiczne ćwiczenia czynnych energii – praca, pomysłowość, osąd, samokontrola, a naturalnym bodźcem do nich są trudności życiowe. Tej doktryny nie należy mylić z pełnym samozadowolenia optymizmem, który przedstawia negatywne strony życia jako rzeczy pożądane, ponieważ to właśnie one kształtują zalety zdolne do walki ze złem.”
     Cech i umiejętności jest dość sporo jeżeli chodzi o politykę. Wymieniłem kilka, które uważam za konieczne do jakiegokolwiek startu politycznego. Jeżeli choć jednej z tych cech zabraknie, to wtedy nasz kandydat będzie zdany na zaliczenie sowitej lekcji.

     Pisałem dotychczas o potrzebnych cechach i umiejętnościach jednakże medal ma 2 strony. Po krotce przedstawię kilka negatywnych wad/cech jakie nie powinien mieć polityk-chrześcijanin
1. Brak kultury

     Osoba nie posiadająca dobrego wychowania z reguły w świecie ”inteligencji” zostaje z automatu minusowana. Jeżeli jest to chrześcijanin, problem staje się większy, gdyż obraz kościoła również zostaje zniekształcony.

2. Brak wypracowanego poglądu/systemu politycznego
     Najczęściej takie sytuacje możemy zauważyć u większości partii politycznych . Przykładowo partia PiS uważa się za partie konserwatywną a w rzeczywistości jej program i

Leszek Balcerowicz „Odkrywając Wolność. Przeciw Zniewoleniu Umysłów” rozdział Johna Stuarta Milla „O podstawach i granicach zasady laisser-faire czyli nieinternowania” s. 407
wypowiedzi wskazują na narodowy-socjalizm. Podobnie jest z ludźmi. W momencie gdy danemu posłowi nie spodoba się bycie w danym sektorze politycznym, to wtedy odchodzi do innego. Taka osoba w oczach społeczeństwa traci zaufani. Często ze strony byłych kolegów partyjnych dochodzi do krytyki, co również może odbić się na danej denominacji.

3.Ślepa wiara w doskonały system i całkowite pozbycie się większości problemów.

     Wielu ludzi łapie się na tym iż przez swój doskonały system pozbędzie się wszelkich wad społeczeństwa. Wszystkie problemy zaczną znikać a system sprawiedliwości stanie się tak doskonały, że przestępcy będą się bali.
Na świecie wielu ludzi lubi budować własną wierzę Babel od nowa. (Rodz.11;6)


 6
I rzekł Pan: Oto jeden lud i wszyscy mają jeden język, a to dopiero początek ich dzieła. Teraz już dla nich nic nie będzie niemożliwe, cokolwiek zamierzą uczynić.
Takim typem człowieka był: Napoleon, Hitler, Stalin, Mao, Mussolini, Lenin, Franco, Castro i można by  tak wymieniać. Pomysł pozbycia się biedy czy jakiś złych sytuacji jest nie realny (oczywiście nie neguje walki o sprawiedliwość). Biblia nie uczy, że ludzie będą tak dobrzy i potem będzie koniec świata, ale iż będą tak źli i będzie koniec świata. Tak naprawdę bez Boga nie możemy stać się dobrzy, ponieważ nasze pojęcie dobra jest zniekształcone. Dopiero w Jezusie Chrystusie zostaje objawiona prawda.
    Wiara w ślepy i utopijny system, jest wiarą bawarskiej masonerii tzw. Iluminatów. Można pomyśleć, że jest chora teoria spiskowa, natomiast stawienie tablic z 10 przykazaniami (
The Georgia Guidestones) czy obrazy na lotnisku w Denver wskazują na pracę w tym kierunku. Już nawet nie licząc przemówień amerykańskich prezydentów, JP2 i innych ważnych osobistości, którzy otwarcie mówili że to jest droga do lepszego świata. Jeżeli nasz kandydat wyraża skłonności do ziemskiej utopii to powinien zastanowić się w co wierzy? W Biblie czy z któryś z systemów politycznych.
     Nie neguje szukania systemu politycznego w Biblii (myślę, że można by dopasować 2-3 ustroje polityczne do ST I NT) natomiast uważam, że choćbyśmy znaleźli najodpowiedniejszy to i tak nie będzie to Niebo.

4. Pracoholizm ideologiczno-społeczny
     Praca jest jednym z lepszych dóbr, którymi można posiadać. W szczególności, jeśli robimy to co lubimy robić. Każdy człowiek lubi spędzać czas na tym co sprawia mu przyjemność lub  tym co pobudza go do poszerzania horyzontów.  Przypadłość pracoholizmu zdarza się rzadko w krajach europejskich a znacznie częściej w azjatyckich (w szczególności Korea Południowa,  Taiwan czy Chiny).  Nie chce z góry nakreślać, że na polityk-chrześcijanin odda się w pełni pracy na rzecz społeczeństwa. Natomiast niektórzy gorliwi chrześcijanie mają tendencję do wpadania w pewne pułapki. Sumą pracoholicznego stylu życia jest zapomnienie o podstawach życia w której jest rodzina i zepchnięcia Boga na drugi plan.
    
     Ostatnim zagrożeniem, który trzeba wymienić, jest ostra krytyka ze strony ludzi. Niestety
jest to największy i najtwardszy orzech do zgryzienia. Większość społeczeństwa, politykę (wszystko co z nią związane) widzi oczami mediów. Informacja w TV, jest często zniekształcona i nieprawdziwa. W Polsce brakuje,  publicznego obiektywnego dziennikarstwa!  Ludzie, którzy oglądają tylko telewizję, nie czytają książek i nie prowadzą żadnych dyskusji z osobami upolitycznimy  mogą przywdziewać medialny widok polityki. Gdy jakiś polityk-chrześcijanin zechce zaangażować się politycznie pod którąś ze znanych partii (zakładając, że posiada pewną i wizję i plan) to od razu zostaje zweryfikowany przez medialne okulary. Załóżmy, że nasz kandydat podczas rozmowy ze zborownikami przedstawia iż wstąpił do jednych z partii. Tu może pojawić problem, ponieważ jak wcześniej wspomniałem obraz polityki jest zniekształcony. Główne stacje telewizyjne są upolitycznione przeważnie na konserwatywny socjalizm lub euro-socjalizm. Liberalizm jak już jest pokazywany to z socjalizmem. Rzadko zdarza się aby w publicznej telewizji znaleźć program o założeniu (podstawach systemowych)  Stanów Zjednoczonych czy o krajach wolnościowych takich jak Korea Płd. czy Taiwan.

     Może dojść do sytuacji, gdzie jakiś inny członek zboru (zwykły wierny) skrytykuje go za jego poglądy  opierając się na mediach . Sytuacja automatycznie staje się nie przyjemna i problematyczna. Przez cały czas (w zborze) nasz kandydat, będzie atakowany za prowadzenie np. niepoprawnego stylu politycznego. Taki scenariusz może oczywiście być czystym absurdem, ale może być też realnym scenariuszem. Krytyka polityczna często przynosi podziały,  w szczególności jak popatrzymy na religijnych ludzi (mając nadzieję, że jest ich mało i że to stan chwilowy) to nietrudno  o konflikt.
Przed wejściem w politykę, nasz kandydat powinien się poważnie zastanowić czy wytrwa wszelką presję, przeważnie nie mająca nic wspólnego z prawdą.
     O zagrożeniach można pisać bez końca, uważam że największym i najbardziej dotkliwym jest atak od kogoś bliskiego w szczególności jeśli jest to brat/siostra w Chrystusie.
Chrześcijanin może przetrwać wiele m.in. ostra krytykę od pogan, ale czy jest w stanie wytrzymać  nieprawdziwą krytykę od braci ?
    Na zakończenie chce dodać, że dobrze aby przyszłości, część chrześcijan zainteresowało się polityką i w nią weszła. Gdy spojrzymy na karty Biblii, możemy zobaczyć historię Józefa, Mojżesza, Dawida, Daniela, Nehemiasza czy Estery. Każda z tych postaci miała zadanie stania się kimś na miarę rasowych polityków. I dziś, jak nigdy powstają organizacje m.in. jak Ruch chrześcijański (założony przez Abrahama Johna Godsona), który według mnie są po to aby wreszcie zmienić coś w tym kraju. A któż jak nie chrześcijanie zmieniają 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz