środa, 2 kwietnia 2014

Koniczyna - Marian H. Adams

Tym postem rozpoczynam serie o dziwnych pomnikach. Pomniki/rzeźby zawsze budziły kilka znaków zapytania; Po co? Dla kogo? Czy warto? Jednakże w tej grupie występują pomniki, które mają swoje historie, często ukryte lub też mroczne. Wokół nich istnieję dużo opowieści (często mijających się z prawdą lub też absurdalnych).


     Zanim przejdę do pomnika "Koniczyny" (naszej bohaterki). Chciałbym przedstawić jej krótki kawałek życia. Marian urodziła się 13 września 1843 w Bostonie, stanie Massachusetts.  Pochodziła z bogatego  i znanego domu Hooperów. Gdy miała 5 lat zmarła jej  matka (transcendentalistka) co sprawiło, że przybliżyła się do ojca lekarza. Uczyła się prywatnie w szkole dziewczęcej w Cambride przewodzonej przez Elżbietę Cabot Agassiz (prezeskę Radcliffe College i badaczkę historii naturalnej). W czasie wojny secesyjnej zgłosiła się do Komisji Sanitarnej. W 1866 roku wyjechała za granicę, a podczas pobytu w Londynie spotkała tam kolegę Henrego Adamsa. Dwa lata później, 27 czerwca w Bostonie pobrali się. Miesiąc miodowy spędzili w Europie. Po powrocie została wykładowcą na Uniwersytecie Harvarda a ich dom stał się miejscem spotkań kręgów Intelektualistów. Jej ojciec i mąż razem podjęli się budowy domu do ,której wynajęto wielu fachowców. 13 Kwietnia 1885 roku jej bardzo kochany ojciec zmarł. Z listów pisanych z Europy, wynika ,że Koniczyna była bardzo przywiązana do relacji ze swoim ojcem. Po jego śmierci wpadła w depresje. W 1877 roku przenieśli się do Waszyngtonu, a ich dom znów stał się miejscem spotkań - tym razem towarzyskich (może znudziły im się poważne rozmowy). Na początku grudnia 1885 roku, w niedzielny zwykły dzień mąż znalazł ją w pokoju. Prawdopodobnie z powody głębokiej depresji połknęła cyjanek potasu.  Nieoficjalnie uważa się ją za działaczkę społeczną - może była zainspirowana opowieściami o poglądach i życiu matki.




 Przejdźmy do pomnika, co ma o wiele bardziej ciekawą historię.  Adams Memorial znajduję się na cmentarzu Rock Creek w Waszyngtonie. Wyrzeźbił go z brązu August Saint-Gaudens. Powstał 1891 roku jako  pamiątka po Koniczynie. Inspiracja męża została zaciągnięta z kultur Wschodnich - Japonia, Chiny. Adams chciał nawet zainicjować elementy buddyzmu.







Ponieważ rzeźba była zrobiona przez dobrego rzeźbiarza, powstała jej kopia tzw Czarna Aggie. Położona została na grobie generała Felixa Agnusa w Druid Ridge Cemetery. I z tą rzeźbą jest wiele mrocznych historii. 

Legenda głosi, że pomnik jest nałożony klątwą. Wiele kobiet  w ciąży, które przesiadywały w pobliżu pomnika poroniło a te inne długo nie mogły zajść w ciąże. Podobnież w nocy rzeźba ożywa, a jej oczy płoną ogniem. Aggie stała się motorem wielu zakładów wśród studentów. Przeważnie taki śmiertelnik musiał \przyjść na miejsce o 24 00, usiąść na kolanach i spojrzeć prosto w oczy Aggie. Według przeróżnych historii niektóre zakłady kończyły się poważnymi obrażeniami taki jak - połamanie rąk itp.
Najciekawsza historia pomnika zapisana jest Bractwie Baltimore - aby do niego można było dołączyć - to taki rekrut musiał usiąść na kolanach Aggie. (Nie do końca znam charakter tej grupy, a obecnie istnieje za dużo grup motocyklistów bądź sportowców o takiej nazwie, aby dojść do prawdy. Jest szansa, że Ci ludzie, mieli powiązania z tutejszymi grupami ezoterycznymi i lokalnym ku klux klanem)

Druga legenda,bardziej przerobiona przez obywateli USA :
Pod koniec 18 wieku, żyła sobie kobieta o imieniu Aggie. Pracowała w szpitalu jako pielęgniarka, była bardzo lubiana i szanowana. Pewnego dnia pacjent na jej dyżurze zmarł. Padło wiele podejrzeń o umyślne zabicie chorego. Rozpoczęła się sprawa, w której skazano pielęgniarkę na śmierć. Niestety po kilku tygodniach okazało się,  niesłusznie. Duże poczucie winny spowodowało sądu i oskarżających obywateli, spowodowało postawienie pomnika na Druid Ridge Cemetery.  Kiedy pomnik został odsłonięty, zaczęły się dziać dziwne rzeczy.  O północy pomnik ożywał, i zabijał jakiegoś śmiertelnika. Kobiety w ciąży, które chodziły w cieniu figury (gdzie nie podobnież nie mogła rosnąć trawa) po kilku dniach poroniły. Wielu ludzi zaczęło się gromadzić pod pomnikiem, co stało się przyczyną wielu problemów. Jeden z pracowników cmentarza chciał przepiłować ramię Aggie. Został za to ukarany a pomnik przewieziono do piwnicy muzeum w Baltimore!!! 


Legend jest znacznie więcej, choć często są w jakimś stopniu powiązane. Sam zdecyduj czy jest w tym nuta prawdy czy też  jest to straszna bajka na dobranoc dla dzieci.  Jedno mnie tylko zastanawia - jeżeli faktycznie pomnik przewieziono to dlaczego do Baltimore i czy te\Bractwo nadal istnieję.

Podoba się udostępnij dalej :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz